Myślałam, że marzeń dawno się pozbyłam...
Myślałam, że nie chcę marzyć...
nie potrzebuję...
Zbyt nierealne i nierzeczywiste
a niespełnienie boli
Marzenia to dla mnie coś co bardzo bym chciała,
ale mam tak ograniczony wpływ,
że właściwie nie mam go wcale.
Wpływ na tyle, że po prostu mogę sobie tylko chcieć :)
Myślałam, że wybierając świadomość potrzeb
nie potrzebuję marzeń.
Wiedząc,
czego potrzebuję i czego sobie życzę...
strategie działań porozciągane w czasie...
mam wpływ i to jest dla mnie bezpieczne
nie boli
Jednak
marzenia
ze
mnie
nie
zrezygnowały
ukryły się pod warstwami mojego serca
niespełnionych pragnień
Dostałam dziś piękne kwiaty,
przywieziono mi je do domku
przepiękny bukiet kwiatów
nie wiem od kogo i skąd
Ale jedno z moich ukrytych marzeń
spełnieniem się obtuliło
d z i ę k u j ę
o, jak miło:)
OdpowiedzUsuń