Jak spokojnie śpi :)
Dziś byłyśmy w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym na Wrońskiego.
Poradnia Endokrynologiczna.
Pani Doktor, szacun w Jej stronę,
widziała nas ostatnim razem przed styczniem 2008 r.
A poznała swoją pacjentkę od razu.
Zwiększona dawka hormonu.
Ale to co mnie zaskoczyło w sobie samej ...
nie potrafiłam umiejscowić w czasie chronologicznym białaczki.
Z jednej strony, wiem, że nadal jest czas remisji
a drugiej wydaje mi się, że tak dawno chorowaliśmy.
I tu następna ciekawostka we mnie zauważalna.
Kiedy mówię o białaczce ... o branych chemiach ...
zakażonych portach w żyłach ...
mówię, że my chorowałyśmy, my brałyśmy chemię,
my jesteśmy w remisji
Ile
jest
takich
chorób
zakażających
całe
rodziny
???
a z tej drugiej strony ...
jestem wdzięczna
iż Moja Angel nie była sama w chorobie
i
że ja nie byłam sama
Tak bardzo dziękuję :)
Szczęście, że macie siebie na wzajem:))
OdpowiedzUsuńŚciskam Was bardzo mocno i mocno całuję :*
OdpowiedzUsuń