Był gips i
w końcu, po 6 tygodniach nie ma :)
Wieczorem
przed dniem ściągnięcia
rozmawiałyśmy sobie leżąc na łóżku
i spoglądając na sufit.
Ania powiedziała, że chce mieć gips.
Nie chce jechać do szpitala i nie chce go ściągać.
Otuliłam ją.
Nieraz...
łatwiej wydaje się być w tym co znane,
nie oczekiwać żeby się nie zawieść
ale
to co czeka na nas
to nowe
pozwoli stanąć na dwóch nogach,
pewniej i bezpieczniej.
W tym przypadku
wiedziałam co jest dobre dla mej Córci :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz