Jutro, od godz. 9.00,
sobotnim rankiem,
rozpoczyna Angel kolejne dawki cytostatyków.
Od ostatniej bomby chemicznej minęło 5 tygodni.
Największej niszczącej mocy
ma tak zwany ARA - C
arabinozyd cytozyny, który jest modyfikowanym nukleozydem.
Nazwy ... jak z Gwiezdnych Wojen.
Ironicznie uśmiecham się, kiedy przy opisie Ara-C podane jest, że powoduje wymioty. To jest najmniejsze co może.
Kiedy rozmawiam, opowiadam o Ani,
pada pytanie, czy po chemii wymiotuje,
znów uśmiecham się ironicznie
- coś ta ironia jest moim aktualnym bezpiecznikiem -
i już t y l k o odpowiadam, że nie.
Podstawowe zagrożenia aktualnej bomby,
głównie wysokich dawek Ara-C to:
- zaburzenia czynności mózgu lub móżdżku (senność, zmiany osobowościowe)
- owrzodzenia żołądka i jelit (polprazol ma wspomóc)
- neuropatie ruchowe i czuciowe (od jutra Angel łyka wit. B6)
- uszkodzenia oka (od jutra steryd)
- boję się o płuca (ale może jedne zapalenie płuc wystarczy i następne się już nie powtórzy)
- oczywiście uszkodzenia wątroby i nerek (monitoring na bieżąco)
Więc jak spotkacie mnie
to nie pytajcie
czy wymiotuje po chemii
bo tego bym sobie i Jej życzyła
Dużo, cały wagon ;) dobrych myśli i modlitw potrzebujemy na przyszły czas !!!
P r o s z u u u u u u
kochana, nieustająco cały czas, bądź spokojna, choć wiem jakie to trudne.
OdpowiedzUsuńserdeczności!
Madziku, niech żyga jak kot i niech to będzie jedyny skutek uboczny! Kochana pogadać bym z Tobą chciała!
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze...
OdpowiedzUsuńModlitwy masz jak w Banku. Kruszynki głowy do góry i sił na ten trudny czas :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam bombę dobrych i ciepłych myśli, niech uśmierzy skutki bomby chemicznej, niech choć wygra jedna walkę w tej całej Gwiezdnej Wojnie,
OdpowiedzUsuńprzytulam Was obie...mocno i cieplutko...
może nawet się pomodlę...
dla Was dam radę,
może TEN ktoś tym razem mnie wysłucha :)
Myślę, że moje ciepłe myśli będą wartościowsze niż moje modlitwy.
OdpowiedzUsuńWysyłam więc takich myśli w Waszym kierunku pełne wagoniki "pociomem" mojego synka.
Madziu, Aniu malutkie słoneczko, myślami jesteśmy z Wami, trzymamy kciuki za to kolejne podejście.
OdpowiedzUsuń:* :* :*
OdpowiedzUsuń