Jest w domku Moja Angel :)
Ponad trzy tygodnie w szpitalu...
Jesteśmy do piątku,
w piątek morfologia,
pewnie transfuzja płytek krwi, bo dziś tylko 30 tys.
Angel w aplazji,
granulocyty są,
ale maluteńko.
Jest zdanie w wypisie szpitalnym:
"Pacjentka ma ciężkie i długotrwałe aplazje powikłane zakażeniami i nie jest w stanie realizować ustalonego programu leczenia. Dalsze leczenie do konsultacji z Prof. G."
- pani Prof. G specjalizuje się w wznowach białaczek.
Zatrzymali leczenie B.
Dodatkowo pojawiły się i nadal są:
niedobory układu krzepnięcia, wzrost stężenia D-Dimerów i małopłytkowość.
Lek w zastrzykach,
do domku
codzienne,
najlepiej w brzuszek.
Pewnie, że jest dzielna, ale bardzo się boi i bardzo dużo stresu.
Na ulotce doczytałam, że nie zaleca się stosowania u dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz