piątek, 23 września 2011

Integracyjne przedszkole

Pozbawiam się złudzeń ...
choć tak bardzo trudno rozstać się z nimi.

Angel od września tamtego roku
rozpoczęła edukację przedszkolną,
po raz pierwszy, choć skończyła 6 lat
białaczka nam przeszkodziła.

Przez pierwszy miesiąc bardzo chciała iść do przedszkola,
minął wrzesień i zaczęło się pod górkę.
Nie chciała chodzić...
Angel, która jest dla mnie najbardziej społeczną osóbką, jaką znam :)

W tym roku zmiana.
O G R O M N A  Z M I A N A
Angel została przyjęta do oddziału przedszkolnego w Szkole Podstawowej w Św. Katarzynie.
Pomimo tego, że mamy przedszkole "za płotem" Ania nie została tam przyjęta,
gdyż przedszkole uznało się za nie-integracyjne.
Szkoła, pomimo tego, iż w nazwie nie ma charakteru integracyjnego...
z radością przyjęła moją Angel :)

Powoli mija pierwszy miesiąc "zerówki" :)
Ania z chęcią chce chodzić !!!
Ma doświadczoną nauczycielkę, która nie miała kontaktu z dziećmi z zespołem Downa
ale bardzo chce poznać i pomóc Angel.
CBA, czyli - jeśli ktoś nie pamięta skrótu -
Cudowna Babcia Angel dużo serca wkłada, aby wspierać Anię w szkole.

Jest  trudno.
Nie zdecydowałam się kupić Ani książki.
Pożyczyłam i powiększyłam je tak, aby mieć pewność,
że Angel zobaczy to co ma zrobić.
Oczka nadal bardzo słabe.
Postępująca krótkowzroczność i szkoła - pisanie, czytanie, liczenie.
P r z e r a ż a j ą  mnie.

Koszt kolorowego powiększenia jednej książki do formatu A-3
....
ponad 140 zł - czyli tak jak kosztuje komplet książeczek na cały rok.
Ajj, zabolało, niestety Ania ma biało-czarne książeczki.
CBA wczoraj spędziła dzień na kolorowaniu wydruku :)))

Jak poradzi sobie moja Córcia?
Jak będzie dalej w "zerówce"?
Co z jej wzrokiem ???

Czeka nas szpital i diagnostyka tego co się dzieje w oczkach.
Ale, aby skończyć post czymś... co dodaje skrzydeł ...

Angel mówi:
k o c h a m

! ! ! ! ! ! !

Od pierwszych dni swojego życia mówiła mi to oczkami swymi, przybieganiem do mnie,
okrzykami radości, tuleniem, całowaniem, a teraz potrafi mi jeszcze
powiedzieć :))))

Dziękuju