wtorek, 13 maja 2014

słaba

Puk puk
jest tu Ktoś?

Dawno nie pisałam.
W myślach piszę bardzo często,
coś czasu nie przeznaczam by poklikać.

Dziś był trudny dzień.
Dokopali się w protokole leczenia,
że raz na 8 -4tygodniowych cykli
Ania ma punkcję lędźwiową z podaniem chemii
do płynu mózgowo - rdzeniowego.
Punkcja w znieczuleniu ogólnym.

Strasznie brzmi i jest straszne.

Miałyśmy na punkcję być przyjęte do kliniki.
Wczoraj dzwoniłam by pytać o miejsce na oddziale, dziś CBA dzwoniła trzy razy.
W końcu pojechałyśmy.
Czekałam i po paru godzinach wyszłam,
zabrałam Angel z powrotem
i pojechałyśmy do domku.
Lekarka zadzwoniła,
a ja odpowiedziałam, że ...
nie wytrzymałam czekania.

Może po prostu dziś słabszy dzień,
a może ...

Udało się nam ustalić, że jutro przyjeżdżamy raniutko
i w ramach szpitala dziennego będzie punkcja i podanie chemii.

Zmęczone wróciłyśmy.
Zasnęłam.