piątek, 2 listopada 2012

za szybą

Zawiozłam dziś siebie do lekarza,
poprosiłam o coś, co postawi na nogi.
Zabrałam Starsze Siostry Angel do kina,
sama nie poszłam bo nadmiar dźwięków boli.
Zabrałam Starsze na obiad.
Kupiłam sobie kawę.

Starsze uwieszały się na mnie,
dociskały, walczyły o moją obecność ze sobą
i chyba ze mną.
Zapytałam, o co im chodzi...
- bo jesteś smutna -

Czuję
smutek
i
jego   o g r o m

Czuję
żal
i
jego   u d e r z e n i a

Czuję
ból
i
jego   g ł ę b o k o ś c i

Szukam sensu...
pewnie go nie znajdę, ale potrzebuję
Myślę... po co?

Jak przekuć
to co się dzieje
tak
żeby nie stało się korzeniem goryczy w duszy

1 komentarz:

  1. Bóg pomoże. Czynisz wielkie dobro. Nasza rodzina otacza Was modlitwą.

    OdpowiedzUsuń