Od wczoraj jestem z Angel.
Przyjechałam razem ze Starszymi.
Wszystkie trzy cieszyłyśmy się, że zobaczą się z Angel :)
Wczoraj był kolejnym dobrym dniem Angel.
Leukocyty, granulocyty w pięknej normie.
Kiedy weszły do sali,
ubrane w maseczki,
oczka rozłzawiły się...
Pomimo dnia w normach parametrów odporności
Angel wygląda jak po ogromnej walce,
cały czas otwarta rana na ustach i podniebieniu,
główka już łysa, bo włoski piękne, długie, wypadały
rączki, nóżki chudziutkie
sterydy nie karmią od środka
a Angel cały czas na żywieniu pozajelitowym.
Rozpłakały się Starsze
Dla nich to był najgorszy dzień Angel
bo nie znały gorszych.
Ostatnio widziały się 3 tygodnie temu,
przed pierwszym podaniem chemii.
A od tego czasu lata świetlne upłynęły nam.
Przytuliłam Starsze.
Wyszły razem z Babcią.
Angel obrażona na mnie, że nie byłam z nią.
Po pół godzinie powiedziała pierwsze słowo na mnie,
później dopuściła złość
i fukała.
Tłumaczyła mnie Cudna Pani Doktor,
że Mama też była chora
i przez 3 nocki zdrowiała.
Nie przemówiło to do niej :)
A
DZIŚ
OD 2 GODZIN
ANGEL
ŚPI
SAMODZIELNIE ODDYCHAJĄC
Oczywiście, monitorujemy non stop
ten samodzielny oddech !!!
Cudowne wieści z samego rana:):):) Cudowne!
OdpowiedzUsuńSuper wiadomość. :)
OdpowiedzUsuńPotrzebowałam tej wiadomości dziś... cudowna wiadomość!
OdpowiedzUsuńPiękna wiadomość, trzeba mocniej Boga prosić, jak któraś z Was potrafi i umie niech odmawia Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Bardzo mocna wstawiennicza modlitwa.
OdpowiedzUsuńKochana ciesze się,że siły Ci wróciły i deczko lepiej u was.
buziaki!
Dzielona dziewczynka!!! Ta duża i ta mniejsza. Cała jestem z Wami i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńDzielna oczywiście a nie dzielona
OdpowiedzUsuńmoje jest z Wami...
OdpowiedzUsuńzadziwiające jakie wsparcie dostaję próbując wspierać. kciuków nie puszczam.
OdpowiedzUsuń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń