piątek, 2 listopada 2012

port

A więc,
dziś rano leukocyty sięgnęły normy !!!
Nocka najlepsza od ponad 2 tygodni
i...
port przestał działać...
Karetką na Chirurgię, znieczulenie ogólne.
Najpierw usg, aby poszukać najlepszej udowej żyły,
później trzy kłucia na prawym udzie, ale krew nie chciała płynąć,
w końcu tymczasowy cewnik (do miesiąca) został założony na lewym udzie.

Czeka nas zabieg usunięcia porta (port jest jeszcze z pierwszej białaczki)
i włożenie nowego.
Na razie nie wiadomo czy uda się zrobić to w trakcie jednej operacji, jednego znieczulenia.
Port - ładna nazwa, kojarzy mi się z portem morskim,
jest cewnikiem włożonym w żyłę główną pod skórą.

Dziś, kiedy patrzę na mijające 4 tygodnie - to najlepszy dzień,
w którym mógł odmówić posłuszeństwa.

Nie ma mnie przy Angel.
Jestem na antybiotyku.
Bardzo smutno, choć może ciało wie, co robi.



6 komentarzy:

  1. oby jak najwięcej tych norm, już czas na dobre wieści od was. Odpoczywaj Magda, potrzebujesz tego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Duzo sily ci zycze.
    Jestem z Toba i coreczka Twoja myslami, chociaz sie nie znamy zupelnie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Za te NORMY trzymamy kciuki! Odpoczywaj i zbieraj siły. Całuski dla Was.

    OdpowiedzUsuń
  4. kciuki zaciśnięte. za NORMAlność.

    OdpowiedzUsuń
  5. To dobrze. Musisz też zadbać o siebie!!!

    OdpowiedzUsuń